poniedziałek, 5 stycznia 2015

Lirene Intensive Double Cover, fluid intensywnie kryjący

Dziś kilka słów o fluidzie kryjącym Lirene. Kupiłam go ok 3 miesiące temu, gdy wybierałam się na wesele. Fluid ma odcień naturalny i posiada filtr SPF 10, czyli dość niski. Jednak nie o filtr mi chodziło, tylko o efekt kryjący.


Jeśli chodzi o kolor, to jest niezły, chociaż jak dla mnie mógłby być odrobinę jaśniejszy.





Według opisu na opakowaniu fluid intensywnie i długotrwale kryje wszelkie niedoskonałości cery, dzięki zastosowanej technologii podwójnego krycia. Nie wiem na czym polega ta technologia, ale oczekiwałam super efektu na mojej twarzy. Kosmetyk jednak mnie nie zachwycił. Owszem, daje trochę lepszy efekt od zwykłego podkładu, jednak nie taki, jak bym oczekiwała. Może po prostu nie do końca jest on odpowiedni akurat dla mojej cery. 
Opakowanie ma pojemność 30ml.
Produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Cena: ok 30zł.

A jakie są wasze doświadczenia z fluidami kryjącymi? 

12 komentarzy:

  1. chętnie zaobserwuję, ale nie wiem, gdzie. zapraszam także do obserwacji mojego :) dzięki za odwiedzinki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubiłam fluid intensywnie kryjący pharmaceris :) z lirene nie mam żadnych doświadczeń, najjaśniejsze odcienie są dla mnie za ciemnie ;) zaobserwowałabym, ale nigdzie nie widzę u Ciebie gadżetu "obserwatorzy", może warto gdzieś taki zamieścić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki,dopiero się uczę:)

      Usuń
    2. Wiem, właśnie dlatego o tym napisałam :) pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia! ;)

      Usuń
  3. Bardzo fajny blog się zapowiada :) Obserwuję i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawiły mnie fluidy Lirene, ale niestety te najjaśniejsze odcienie są dla mnie zbyt ciemne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę jaśniejsze kolory,bo w ciemnych źle się czuję. Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. nigdy nie miałam kolorówki Lirene, ale ponieważ nie służy mi ich pielęgnacja, nawet mnie nie ciągnie do ich podkładów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Chętnie zaglądam na Wasze blogi,więc nie musicie zamieszczać do nich linków :)