Opis producenta ze strony internetowej:
Naukowcy z laboratoriów Yves Rocher wykorzystali po raz pierwszy zdolności olejku wiśniowego do nadawania połysku i do załamywania światła. Właściwości olejku znalazły zastosowanie w formule pomadki. Ozdób swoje usta intensywnym kolorem - do wyboru 12 najmodniejszych odcieni tego sezonu.
Działanie:
Nadaje ustom intensywny, połyskujący kolor.
Moja opinia o produktach:
Pomadki umieszczone są w ciemnoczerwonych, przezroczystych opakowaniach ze srebrnym napisem i znaczkiem firmy. Kolory, które ja posiadam to: 31. Rose Grenadine - ciemniejsza i 21. Litchi - jaśniejsza.
Starałam się wykonać zdjęcia, które jak najlepiej oddałyby prawdziwy kolor pomadek, ale zawsze jednak zdjęcie to nie to samo co obejrzenie danego koloru na żywo.
W każdym razie pomadka nr 31 ma żywy, bardziej wyrazisty kolorek, a pomadka 21 jest bardzo jasna i daje delikatny efekt na ustach.
W pomadkach zatopione są bardzo małe, połyskujące drobinki.
Szminki, które ja posiadam nadają ustom piękny kolor i delikatny połysk. Dodatkowo mają bardzo ładny zapach. Bardzo lubię te pomadki, bo nie zbierają się w kącikach ust. Jednak nie są zbyt trwałe i znikają z ust po jakimś czasie. Oczywiście efekt ścierania jest bardziej widoczny przy pomalowaniu ust ciemniejszą pomadką.
Opakowanie ma 3,5g.
Cena: 35zł. - Ja kupiłam swoje szminki po około 21zł za sztukę.
Moim zdaniem za taką cenę pomadki mogłyby być trochę bardziej trwałe. Jednak ja swoich z przyjemnością używam i bardzo je lubię.
Znacie pomadki Yves Rocher z olejkiem wiśniowym? Pozdrawiam!
Ta druga byłaby dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory :)
OdpowiedzUsuńTen różowy kolorek po lewo by się przydał :)
OdpowiedzUsuńTa jaśniejsza by mi bardziej pasowała;))
OdpowiedzUsuńPomadki bardzo fajne mają cudowne kolory ;)
OdpowiedzUsuńWpadła mi w oko ta z nr 31, piękny;D ale cena regularna jak dla mnie za wysoka, w promocji jak najbardziej tak;)
OdpowiedzUsuńKolor Rose Grenadine bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam nic z YR:)
OdpowiedzUsuńNajlepsza szminka jaką miałam była z YR - była to iskrząca fuksja ;)
OdpowiedzUsuńSliczne kolory, bede musiala je obejrzec jak będe w YR :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie utrzymują się zbyt długo. Ale jeśli pomadka ładnie pachnie dla mnie to nie stanowi problemu gdyż uwielbiam się wtedy nią częściej malować :) Jestem uzależniona od malowania ust... mam nadzieje że to źle o mnie nie świadczy
OdpowiedzUsuńnie znam, ale jestem pomadkowym freakiem, więc ni e wykluczam poznania :)
OdpowiedzUsuńTa ciemniejsza bardziej mi się podoba :) Ja ostatnio rozkochałam się w matowych pomadkach :)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale chyba nie przypadłby mi do gustu, bo ja wolę te bardzo intensywne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej pomadki YR, ale podoba mi się ta jaśniejsza :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj przechodziłam koło YR i zastanawiałam się jak to jest z jakością ich kolorówki, ponieważ znam tylko ich perfumy i uważam, że są genialne:)
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale zastanawiałam się nad sprawieniem sobie jednej ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne mają odcienie. :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki :) W oko wpadł mi ciemniejszy odcień ;)
OdpowiedzUsuńOba odcienie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś na ustach, bo całkim ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńLubię pomadki błyszczące więc coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńmam jedna pomadkę z YR i całkiem fajnie się spisuje :)
OdpowiedzUsuń